
Lubelszczyzna – 4 dni, a jakby tydzień
DŁUGOŚĆ TRASY:
1500 km
Termin:
10 - 13 lipiec 2025
POZOSTAŁO:
🧭 Dlaczego jedziemy? Bo trzeba. Inaczej będzie Ci wstyd.
Są takie trasy, które trzeba przeżyć. Nie dla zdjęcia. Nie dla naklejki na walizkę.
Dla siebie.
Dla siebie.
Lubelszczyzna to jeden z tych rejonów, który większość zna tylko z mapy pogody.
A my to zmieniamy. W 4 dni opowiadamy historię, która normalnie wymaga tygodnia, urlopu i odporności na banał.
Tylko że u nas nie ma banału.
Nie ma „czasów wolnych”.
Nie ma „jak ktoś chce, to może wejść”.
Wchodzimy wszyscy. Razem. Do środka. Z przewodnikami. Z opowieścią. Z sensem.
A my to zmieniamy. W 4 dni opowiadamy historię, która normalnie wymaga tygodnia, urlopu i odporności na banał.
Tylko że u nas nie ma banału.
Nie ma „czasów wolnych”.
Nie ma „jak ktoś chce, to może wejść”.
Wchodzimy wszyscy. Razem. Do środka. Z przewodnikami. Z opowieścią. Z sensem.
To jest (chyba) najbardziej napakowana trasa w historii busemzpoznania.
Nie jesteśmy z niej dumni – tylko dlatego, że nie mamy na to czasu.
Jesteśmy zajęci ogarnianiem najlepszej Lubelszczyzny, jaką da się upchnąć w 4 dni bez teleportacji.
Nie jesteśmy z niej dumni – tylko dlatego, że nie mamy na to czasu.
Jesteśmy zajęci ogarnianiem najlepszej Lubelszczyzny, jaką da się upchnąć w 4 dni bez teleportacji.
🗺️ Co zobaczysz? Wszystko, co powinieneś – i jeszcze trochę
Puławy. Książęce ambicje, marmurowe manifesty i pierwsze muzeum narodowe z czasów, gdy Polski nie było, ale duma była.
Kazimierz Dolny. Miasto artystów, spichlerzy, melexów i wąwozów z własnym klimatem.
Wieczorem – nocne zwiedzanie z pochodniami. Bo jak już opowiadać legendy, to przy ogniu.
Wieczorem – nocne zwiedzanie z pochodniami. Bo jak już opowiadać legendy, to przy ogniu.
Skansen w Lublinie. Świat bez Wi-Fi, gdzie wszystko pachnie drewnem i nie ma plastikowej cepelii. Tylko prawdziwe wioski, prawdziwe sprzęty i prawdziwa prowincja.
Kozłówka. Pałac, który wygląda, jakby książę tylko wyszedł na chwilę do kiosku.
Zamiast przewodnika z miną „panie, nudy” – opowieść o ludziach z klasą, gustem i poważnym rozmachem.
Zamiast przewodnika z miną „panie, nudy” – opowieść o ludziach z klasą, gustem i poważnym rozmachem.
Lublin. Dwa dni (nie pełne), a i tak będzie Ci mało. Zamek z kaplicą Trójcy Świętej, rynek, Archikatedra, Koziołek, trybunał i fontanna – czyli wszystko, co warto. I jeszcze trochę.
Dęblin. Muzeum Sił Powietrznych. Samoloty, rakiety, hałas i konkret. Bez czułostek.
Majdanek. Bez żartów. Bez selfików. Z przewodnikiem, który wie, że to nie jest zwykłe miejsce.
Cebularz. Warsztaty, pokaz i wypiek. Autentyk, nie podróbka z galerii handlowej.
Radzyń Podlaski. Pałac Potockich – czyli wersal z rokokową manierą i rzeźbami, które mają więcej duszy niż niejeden współczesny influencer.
🔥 I teraz najważniejsze:
📣 To nie jest propozycja. To jest wezwanie.
Nie zwlekaj. Nie kalkuluj.
Zarezerwuj miejsce.
Bo takich wyjazdów nie robi się często.
I nie dla wszystkich.
Jak jesteś „nasz” – to już wiesz.
A jak się wahasz... cóż. Może jeszcze zdążysz przegrać życie gdzie indziej.
DZIEŃ I
- 6:00 wyjazd z Poznania (Galeria Pestka, Aleje Solidarności 47, Poznań), zbiórka 5:45
- Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie (przewodnik)
- budynki ekspozycyjne, hangar, wystawa plenerowa
- historia polskiego lotnictwa wojskowego
- sztandary, odznaczenia, mundury, dokumenty i archiwalia
- liczne prezentacje multimedialne
- wejście do Jak-40 w wersji VIP oraz innych maszyn
- Kazimierz Dolny
- wycieczka meleksami 1,5 godziny z opowieściami (dla zapoznania z miastem)
- najważniejsze zabytki centrum i nie tylko
- wycieczka krótka „z buta”
- duży Rynek
- promenada nadwiślana
- Przejście wąwozem Korzeniowy Dół
- ściana płaczu (kirkut)
- spichlerze
- cmentarz żydowski
- romański Zespół Zamkowy – trwała ruina
- tarasy widokowe
- wieża obserwacyjna
- wystawa
- klimatyczny czas wolny dla „pooddychania” nastrojem miasteczka
- nocne zwiedzanie miasta i wąwozów z POCHODNIAMI!!! Będzie czad!
- wieczorny przyjazd do hotelu z pogaduchami
DZIEŃ II
- Muzeum Wsi Lubelskiej – skansen w Lublinie (przewodnik i mapka)
- zabytki architektury drewnianej, murowanej i zbiory etnograficzne, pochodzące z Lubelszczyzny
- sektory odzwierciedlające zróżnicowanie krajobrazowe i etnograficzne Lubelszczyzny:
- Wyżyna Lubelska
- Roztocze
- Powiśle
- Podlasie,
- Nadbuże
- sektory dworski oraz
- miasteczkowy - „Miasteczko prowincjonalne Europy Środkowej Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie”):
- plac rynkowy oraz zabudowę na północ od niego
- o ekspozycje m.in. zakładu fryzjerskiego, sklepu żelaznego, kuchni żydowskiej, poczty, trafiki, piwiarni, domu burmistrza
- o warsztatów – kołodzieja, szewca i cholewkarza
- o rzymskokatolicki zespół sakralny (m.in. z kościołem z Matczyna oraz plebanią z Żeszczynki)
- Lublin z przewodnikiem- część pierwsza
- miasto multikulturowe
- Zamek Lubelski
- Kaplica Trójcy Świętej
- Baszta Zamkowa (donżon), ekspozycja z okresu ciężkiego więzienia
- baszta z wystawami- punkt widokowy
- Archikatedra lubelska- tu piękne freski
- Obraz cud lubelski
- Zakrystia akustyczna
- Skarbiec
- Krypty
- Klasztor Dominikanów
- czas indywidualnego zachwytu, w tym
- pauza na pyszny posiłek (nie wliczone) bądź,
- Fontanna Multimedialna wieczorem (jeśli tylko zdążą uruchomić)
- Nowy Dworzec Lublin
- zwany Dworcem Metropolitalnym
- jeden z najpiękniejszych dworców w Polsce
- samowystarczalny energetycznie
- wiele nagród dotyczących architektury
- oddany do użytku w 2024
- wieczorna nasiadówka i pogaduchy
DZIEŃ III
- Pałac Czartoryskich – muzeum w Puławach (przewodnik i mapki samodzielnie)
- pałacowe wnętrza
- Świątynia Sybilli,
- Dom Gotycki
- Domek Żółty Aleksandryjski
- Sarkofag Augusta i Zofii ks. Czartoryskiej
- Groty parkowe
- Pałacowa wieża ciśnień oraz
- Mostek Zakochanych, zabytkowa kładka nad Głęboką Drogą
- zabytkowy Domek Grecki
- Muzeum Zamoyskich w Kozłówce (przewodnik i mapki samodzielnie)
- Pałac
- Kaplica
- Powozownia
- Galeria Sztuki w Pawilonie Północnym
- Stajnie
- Lapidarium w Oficynie Północnej
- Chmiele Nałęczowskie
- piwa rzemieślnicze, ponad 20 lat tradycji
- zwiedzanie browaru (przewodnik)
- degustacja piwa
- sklepik
- Lublin z przewodnikiem- ciąg dalszy jeśli nie zdążyliśmy wczoraj
- Rynek i Trybunał Koronny
- Hejnał miejski
- Stare Miasto w Lublinie – Plac po Farze, Kamień Nieszczęścia
- Plac Litewski i pomnik Unii Lubelskiej
- Krakowskie Przedmieście
- koziołki
- Fontanna Multimedialna wieczorem – Lublin
- wieczorna nasiadówka i pogaduchy
DZIEŃ IV
- Państwowe Muzeum na Majdanku (przewodnik)
- 70 obiektów historycznych z lat 1941–1944 usytuowanych w dawnej części administracyjnej obozu
- biuro oddziału więźniarskiego
- dom kierownika tego oddziału
- barak nadzorczyń
- 49 obiektów na obszarze pól więźniarskich:
- baraki
- wieże i wartownie
- stare krematorium,
- 2 prace rzeźbiarskie więźniów
- 17 obiektów w części gospodarcze:
- magazyny
- warsztaty
- baraki łaźni
- komory gazowe
- tzw. nowe krematorium
- Kolumna Trzech Orłów
- Regionalne Muzeum Cebularza w Lublinie
- warsztaty (bełtamy, zagniatamy, wypiekamy)
- pokazy
- wypiek (każdy otrzymuje swą pracę na wynos)
- Pałac Potockich w Radzyniu Podlaskim
- brak zwiedzania, my wejdziemy
- rezydencja rokokowa
- zespół pałacowo - parkowy (francuski typ "entre cour et jardin")
- galeria zewnętrzna rzeźb
- 23.59 powrót do Poznania (Galeria Pestka)
* opcja: jeśli czas i możliwości pozwolą
** kolejność zwiedzania może ulec zmianie
Gdzie będziemy i co zobaczymy (tak bardziej opisowo (ale mniej dokładnie znaczy mniej szczegółowo)
Dzień I: Wielka Ucieczka z Poznania
Jeśli ktoś uważa, że Puławy to tylko pałacyk, w którym pan książę pił herbatkę – to niech lepiej od razu wróci do selfie z rynku. Bo to miejsce nie powstało do oglądania. To miejsce powstało po to, żeby w nim coś się czuło.
Wchodzimy do świata Czartoryskich – ludzi, którzy potrafili połączyć wielką politykę z wielką literaturą, styl z treścią, marmur z duszą. Tutaj nie chodziło tylko o reprezentację. Tutaj miało się myśleć, tworzyć, działać. Pałac był sceną. A każdy zakątek parku – dialogiem.
Świątynia Sybilli nie była dekoracją, tylko pierwszym polskim manifestem muzealnym. Dom Gotycki – nie był wymysłem estety, tylko próbą zbudowania narodowej tożsamości w czasach, kiedy Polski fizycznie nie było. Nawet ten żółty domek wyglądał jak letnia altanka, ale w środku snuto rozmowy, od których zależały losy Europy. Takie wtedy bywały pikniki.
I kiedy idziemy przez park, mijając sarkofagi Augusta i Zofii Czartoryskich, to nie jesteśmy tylko turystami. Jesteśmy na chwilę gośćmi ludzi, którzy naprawdę chcieli coś zmienić. A że nie wszystko im wyszło? Cóż, życie to nie teatr. Ale pałac w Puławach – to najpiękniejsza kulisa tego, co w Polsce próbowało być wielkie, zanim znów musiało zniknąć.
Jeśli ktoś nie był w Puławach – nie tyle, że przegapił coś ważnego. On po prostu nie zrozumiał, co to znaczy chcieć więcej niż życie pozwala.
Po Puławach Kazimierz Dolny – miasto, które wygląda jak film, ale oddycha historią. Nie ma tu przypadkowych budynków, wszystko stoi tu z powodu i wszystko coś pamięta. Wskakujemy do meleksa, bo Kazimierz trzeba zobaczyć w całości – od spichlerzy po kirkut, od centrum po zaułki. To nie jest objazdówka. To szybki przegląd historii w ruchu, z przewodnikiem, który prowadzi bardziej głową niż megafonem. Po drodze zahaczamy o wszystko, co najważniejsze – ale nie po to, żeby odhaczyć, tylko żeby zrozumieć rozkład emocji w tym mieście.
Potem ruszamy pieszo: Rynek z kamienicami jak z obrazu, ale z historią bardziej brutalną niż wyglądają, kościół farny, cmentarz żydowski, promenada nad Wisłą, spichlerze, wreszcie zejście do Korzeniowego Dołu – miejsca, które wygląda jakby ziemia postanowiła wyjść z siebie i zostać sztuką.
Po zmroku Kazimierz zmienia ton. Pojawiają się pochodnie, znikają turyści, wychodzi opowieść. Nocne zwiedzanie z przewodnikami w strojach z epoki to nie dekoracja – to rytuał. Miasto staje się sceną, a każda historia nabiera innego ciężaru. Przechodzimy przez ciemność jak przez opowieść – bez filtrów, bez nadmiaru światła, za to z pełnym zanurzeniem w to, co ten Kazimierz naprawdę ma do powiedzenia.
To nie wycieczka. To wprowadzenie w klimat miejsca, które nie kończy się na widokówce.
Dzień II: Lublin i jego skarby
Drugi dzień rozpoczniemy od wizyty w Muzeum Wsi Lubelskiej, gdzie odkryjemy, że życie bez Wi-Fi było kiedyś możliwe i – co więcej – całkiem przyjemne. Zobaczymy zabytki architektury, które przetrwały dłużej niż większość z naszych postanowień noworocznych.
Następnie przeniesiemy się do Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, aby zobaczyć, jak żyła szlachta, która nie musiała martwić się o rachunki za prąd. Po południu Lublin przywita nas otwartymi ramionami i zabytkami, obok których trudno przejść obojętnie. Zamek Lubelski i Archikatedra to tylko początek listy miejsc, które sprawią, że Wasze smartfony będą błagać o ładowanie po sesji zdjęciowej.
Zamek Lubelski, Archikatedra, Klasztor Dominikanów to cią dalszy naszej wyprawy. A to rzecz jasna nie wszystko.
Dzień III: Smaki i dźwięki Lublina
Trzeci dzień to kontynuacja naszej przygody w Lublinie, ale tym razem skupimy się na lokalnych smakach. Browar Perła ugości nas nie tylko piwem, ale i historią, bo każdy wie, że najlepsze historie zaczynają się właśnie tam.
(tu będzie zmiana miejsca)
No i "najważniejsze" rzecz jasna fontanna multimedialne (o ile będzie działać już (wiecie ścian wschodnia - sezon turystyczny to dla nich obce słowa)
Dzień IV: Historia i pożegnanie
Ostatni dzień naszej wyprawy poświęcimy na odwiedzenie Państwowego Muzeum na Majdanku, miejsca, które każdego zmusza do refleksji. Tutaj historia mówi sama za siebie, a my będziemy tylko skromnymi słuchaczami.
Wizyta w Lublinie bez Cebularza, to jak Szczecin bez paprykarza, czy Poznań bez pyry :)
No i na sam koniec specjalnie otworzony tylko dla nas Pałac Potockich w Radzyniu Podlaskim
Podsumowując, wrócimy do Poznania bogatsi o nowe doświadczenia, historie do opowiedzenia i być może kilka nowych przyjaciół, bo jak to mówią, wspólna podróż zacieśnia więzy. No i oczywiście z niecierpliwością będziemy czekać na kolejną ucieczkę z Poznania, która, mamy nadzieję, będzie równie emocjonująca.
Cena: 1150 zł zawiera:
Przejazdy, noclegi, autostrady, zwiedzanie wg programu, ubezpieczenia, opieka licencjonowanego pilota, obowiązkowe składki na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i Turystyczny Fundusz Pomocowy
Przejazdy, noclegi, autostrady, zwiedzanie wg programu, ubezpieczenia, opieka licencjonowanego pilota, obowiązkowe składki na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i Turystyczny Fundusz Pomocowy
Dodatkowo płatne gotówką u pilota:
585 zł (wejściówki, przewodnicy obiektów, przewodnicy miejscy, wycieczka meleksami, nocne zwiedzanie z pochodniami, pokazy, degustacje, opłaty administracyjno- parkingowe)
Obiad, kawa, ciacho, lody i pamiątki - zarezerwować drugi portfelik (koszty nie wliczone)
Noclegi:
Hotel w Lublinie, pokoje 2-osobowe z łazienkami, klimą i to, co tygryski lubią najbardziej — wyposażona kuchnia oraz miejsce do „wspólnego posiedzenia”.
Co zabieramy?
Tradycyjnie sznytki na pierwszy dzień oraz produkty do kanapek na następny (bądź
następne – to prawie „koniec świata”, ale zakładamy możliwość dodatkowej wizyty w Biedronce. Kuchnia w naszym zasięgu, przygotujemy sobie wszystko, na co przyjdzie nam chętka i wieczorkiem odgrzewamy sobie, co przywieźliśmy (bądź nabyliśmy, upolowaliśmy czy wysępiliśmy ;) ). Ulubiona nalewka lub inny podobny rozgrzewacz- wskazane. Wygodne i porządne buty, czapka (ewentualnie kapeluszek lub chusteczka „nagłowna”), polar, kurtka. Dodajmy jeszcze okulary (różowe) na słonko i krem z filtrem. Oczywiście o akcesoriach higienicznych i ręczniku pamiętamy i ciuszkach na przebranie, może piżamka, klapeczki (chyba, że ktoś nie potrzebuje). Nie zapominamy o foto aparacie, powerbanku i słuchawkach (wejście zwykły Jack- na wszelki wypadek). Dowód osobisty niezbędny
Hotel w Lublinie, pokoje 2-osobowe z łazienkami, klimą i to, co tygryski lubią najbardziej — wyposażona kuchnia oraz miejsce do „wspólnego posiedzenia”.
Co zabieramy?
Tradycyjnie sznytki na pierwszy dzień oraz produkty do kanapek na następny (bądź
następne – to prawie „koniec świata”, ale zakładamy możliwość dodatkowej wizyty w Biedronce. Kuchnia w naszym zasięgu, przygotujemy sobie wszystko, na co przyjdzie nam chętka i wieczorkiem odgrzewamy sobie, co przywieźliśmy (bądź nabyliśmy, upolowaliśmy czy wysępiliśmy ;) ). Ulubiona nalewka lub inny podobny rozgrzewacz- wskazane. Wygodne i porządne buty, czapka (ewentualnie kapeluszek lub chusteczka „nagłowna”), polar, kurtka. Dodajmy jeszcze okulary (różowe) na słonko i krem z filtrem. Oczywiście o akcesoriach higienicznych i ręczniku pamiętamy i ciuszkach na przebranie, może piżamka, klapeczki (chyba, że ktoś nie potrzebuje). Nie zapominamy o foto aparacie, powerbanku i słuchawkach (wejście zwykły Jack- na wszelki wypadek). Dowód osobisty niezbędny
O nas:
Jeździmy w kameralnym gronie, grupy do 16 osób.
Cenimy sobie wyśmienite towarzystwo i radosną atmosferę. Czas wypełniony zwiedzaniem po same brzegi. Pamiętajcie w aucie gramy po polsku (z płyty, oczywiście), aby radośniej nam było i śpiewamy sobie też (no dobrze, powiedzmy, że podśpiewujemy). Chcesz nas zainteresować ulubioną swą muzyką? Nie ma sprawy, zabierz płyty :)
Przypominamy, z nami zawsze PRZYJEMNIE i KOMFORTOWO
Informacje małym druczkiem:
- organizator: TUTUS Magdalena Piechowiak-Małecka
- zapisy: formularz na www
- zapytania: telefonicznie +48 573 327 881 lub mail: kontakt@busemzpoznania.pl
kliknięcie „wezmę udział” nie oznacza rezerwacji miejsca
wpłata zaliczki jest równoznaczna z zapoznaniem się i akceptacją regulaminu wyjazdu zamieszczonego na www.busemzpoznania.pl i w załączonej umowie - kliknięcie „wezmę udział” nie oznacza rezerwacji miejsca
- wpłata zaliczki jest równoznaczna z zapoznaniem się i akceptacją regulaminu wyjazdu zamieszczonego na www.busemzpoznania.pl i w załączonej umowie
- nie odpowiadamy za ewentualne zmiany cen wstępów, biletów
- ilość miejsc ograniczona – decyduje kolejność zgłoszeń
- decyzję o przebiegu trasy podejmie przewodnik na miejscu!
program wycieczki jest ramowy i może ulec zmianie w zależności od warunków atmosferycznych
program wycieczki jest ramowy i może ulec zmianie w zależności od warunków atmosferycznych - w świątyniach odpowiedni ubiór: długie spodnie/ spódnice, zakryte ramiona
- uczestnicy: przed wyjazdem otrzymywać będą maile z informacjami o trasie
- informacje dotyczące wycieczek i imprez turystycznych zamieszczone na tej stronie stanowią zaproszenie do zawarcia umowy w rozumieniu przepisów Kodeksu Cywilnego
Opinie o nas i naszych wyprawach





